Od długiego już czasu na jednej z goleniowskich ulic trwa ,,wojna” między gminą a mieszkańcami bloku numer 22 na ulicy Piaskowej. Całe zamieszanie kręci się wokół znaku mówiącego o zakazie zatrzymywania się.

Wojna o miejsca parkingowe

Mieszkańcy bloku posiadają swoje pojazdy, których ze względu na stojący przy chodniku znak, niestety nie mogą zaparkować blisko swoich klatek. Niestety, spółdzielnia ,,Osada” wraz z gminą idą w zaparte i nie ustępują mieszkańcom, którym brakuje miejsc parkingowych.

Znak zakaz zatrzymywania się, jako kość niezgody

Nie ma znaku, więc nie ma problemu – do takiego wniosku doszedł pewien mieszkaniec, który postanowił zamalować go farbą tak, aby ludzie bez problemu mogli korzystać z parkowania przy chodniku. Niestety, już po kilku dniach farba została zmyta z powierzchni znaku, który może w dalszym ciągu pełnić swoją rolę.

Warto dodać, że nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Już wcześniej znak bywał nielegalnie demontowany przez mieszkańców ulicy Piaskowej. Nic nie zapowiada, aby któraś ze stron zamierzała odpuścić. Spór może zatem ciągnąć się nawet latami.